Autor Wiadomość
magdahen
PostWysłany: Pon 21:29, 03 Lip 2006    Temat postu:

podejrzewam,ze moja mordka nie dalaby go wiecej skrzywdzic nikomu... ale niestety ja nie mam warunkow, zeby wziasc drugiego psa. mieszkam na stancji i tak jest problem z tym, ze przywiozlam ze soba psiure. moi wspollokatorzy bardzo go lubia, ale juz mniej znosza jego siersc i rozchlapana wode... przy dwoch to by mnie chyba stad przepedzili...

przykro mi bardzo... biedna psiunka. nie rozumiem ludzi, ktorzy potrafia cos takiego zrobic i pozbyc sie swojego psa! debile!
FiGa
PostWysłany: Sob 11:44, 01 Lip 2006    Temat postu: Wyrzucony z samochodu - Piracik czeka na dom

Wielu z nas staje przy wyborze psiaka, jedni z miłości inni pod wpływem emocji, decyzje kompletnie nie przemyślane. Kto oprze się urokowi małego szczeniaka? Który nas tak rozśmiesza? Mało kto.. Pirat, miał kiedyś beztroskie życie, był wzięty jako szczenię, ale niestety jego właściciele nie przemyśleli dobrze decyzji o zabraniu psiaka. Nadeszło lato, pora wakacji, każdy z nas wie co się wtedy dzieje. Tak było z Piracikiem, został brutalnie potraktowany przez swoich ukochanych właścicieli, wyrzucony z samochodu. Pisk opon tylko to usłyszał Pirat. Czekał.. ale ileż można czekać na powrót swoich ludzi? Ten mały, dzielny piesek postanowił znaleźć sobie nowych opiekunów, szukał i szukał, tułał się tu i ówdzie. Niestety, ale ktoś po raz kolejny postanowił skrzywdzić tego psiaka. Piracik został skopany, lecz nadal się nie poddawał, szukał swego miejsca na ziemi, ale wtedy los zgotował mu awanturę z miejscowymi psami, w walce psiak ucierpiał i niestety zostało uszkodzone oko. Paskudnie to wyglądało, ropa, ból. Wtedy ktoś się zlitował wziął psa do domu. Lecz co z tego? gdy rana zaczęła się bardziej ropieć i piesek z bólu wył dopiero wtedy Ci ludzie zabrali Piracika do weterynarza, lecz gdy dowiedzieli się, że za leczenie trzeba płacić odstawili malucha do schroniska.

Taką długa i męczącą drogę przebył ten piesek, aby znów znaleźć się w piekle, przecież schronisko to nie miejsce dla tego psa... oj nie.. na nie nie zasługuje żaden pies!

Piracik ma tylko 2 lata, jest psem o złotym sercu! Uwielbia ludzi, chętnie wskakuje na kolana i tuli się do człowieka. Nadal jest w nim iskierka nadziei.. lecz on nie wie, że szanse na adopcje są marne. W schronisku w którym przebywa jest tyle psów... kto go zobaczy? Kto weźmie kalekiego psa, jeśli do wyboru ma psy rasowe i zdrowe? No kto? ?Gdzie jesteś właścicielu Piracika, teraz nawet nie potrafiłbyś mu spojrzeć w oczy!


Pirat przebywa w schronisku w Rudzie Śląskiej.

Kontakt:
e-mail Piankaa@interia.pl
gg 2762302
kom. 501208670


















I bannerek:

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group